Kiedy wrzuciłam ten hashtag na swoją tablicę na Facebooku posypało się mnóstwo komentarzy. Ludzie komentowali: #wkurzona feministka. Pisali, że kobiety przesadzają, że niedługo nie będzie można spojrzeć na kobietę, bo się zostanie posądzonym o molestowanie seksualne. Ludzie byli oburzeni. Często słyszę oburzonych ludzi… Są zbulwersowani, że kobieta wracała samotnie z imprezy. Są zbulwersowani, że miała za krótką spódniczkę. Poirytowani, gdy usłyszą, że kobieta się upiła. Ja z kolei jestem oburzona, że kobieta została napadnięta i zgwałcona podczas samotnego powrotu z imprezy. Jestem zbulwersowana, że krótka spódniczka tłumaczy gwałt. Jestem poirytowana, gdy upojenie alkoholowe wymazuje winę gwałciciela. To jest właśnie tzn. kultura gwałtu. Wmawianie nam, że gwałt to wina ofiary, która nie była dostatecznie ostrożna. Jestem oburzona, że pomimo swojego młodego wieku, doświadczyłam już kilku zachowań, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Słyszałam na ulicy ‘’wy*uchałbym cię’’